Smerfowaliśmy po lasach z Kompasem.
Choć dojazd bez własnego środka transportu w weekend do Studzienic nie należy do łatwych, po raz kolejny zadziwiła organizatorów spora frekwencja. Ponownie na starcie stanęło ponad 400 osób! Największą liczbę stanowili uczestnicy rodzinnej trasy Smerfowej. Chociaż jest to trasa z myślą o najmłodszych adeptach orientacji w terenie, to rywalizacja jest tutaj zawsze bardzo zacięta. Zwyciężył zespół NieMaŻeNieMogę w składzie Anna, Robert, Maciej i Jacek Stefaniak, którzy na mecie zjawili się w czasie 2 godzin i 51 minut. Nam trasa ta zajęła znacznie więcej czasu, jednak tym razem wszystkie karty postawiliśmy na edukację zarówno tych małych, jak i dużych… w końcu na naukę nigdy nie jest za późno.
Zmagania drużyn na innych trasach:
Pięćdziesięciu siedmiu uczestników zgromadziła sympatyczna, 15-kilometrowa trasa Różowa. Z imponującym czasem 2:28 wygrał tutaj team Słomiane Bambusy, w składzie: Justyna Dolna i Bartosz Lepka. 32 osoby wystartowały na trasie Kubusiowej, gdzie uczestnicy mieli do pokonania na rowerach trasę około 21 km. Zwyciężyli lokalni uczestnicy – Michalina Dębska i Bartosz Dębski oraz zespół Peluntki: Jacek i Jakub Filosek ze Studzienic.
43 zawodników stawiło się na starcie 100-kilometrowej trasy rowerowej. Mieli oni do odszukania 22 punkty kontrolne – zlokalizowane bardzo często w trudniej dostępnych miejscach. Najszybciej z trasą poradził sobie Wojciech Piwakowski, pokonując ją w 6 godzin i 44 minuty. 58 osób rywalizowało na 42-kilometrowej trasie rowerowej. Wygrał tutaj z czasem 4:15 Damian Lanc (który następnie z bardzo dobrym wynikiem ukończył także pieszą trasę Czarną). 24 osoby wystartowały w trudnej, 50-kilometrowej trasie pieszej Czerwonej. Zwycięzcy – Pawłowi Karnickiemu – pokonanie trasy zajęło 8 h 19 min.
59 osób zgromadziła trasa Zielona. Bezbłędnie i w najkrótszym czasie pokonał ją zespół Sopockich Szkół Autonomicznych w składzie: Piotr Woldrich i Paweł Woźniak. Do rangi prawdziwego rekordu może zostać zaliczony wynik Piotra Światkowskiego na trasie Czarnej. Trudną trasę z siedemnastoma punktami kontrolnymi pokonał w zaledwie 3 godziny i 7 minut.
Podsumowanie:
Mimo dużej frekwencji na trasach rodzinnych bardzo cieszy fakt, że coraz większym uznaniem cieszą się trasy trudne i bardzo trudne. Rajd „Z kompasem” staje się stałym punktem programu dla coraz większej społeczności aktywnych osób. Coraz większe jest grono osób podróżujących z dalszych miejsc – tym razem przyjechali zawodnicy m.in. z Warszawy, Poznania, Szczecina, a także Wrocławia. Wielu uczestników podkreśla, że jest to ich ulubiona Impreza, a to z pewnością motywuje organizatorów do mocnej pracy nad kolejnymi edycjami tej Imprezy.
Czytaj więcej na:
http://rowery.trojmiasto.pl/Smerfowalismy-po-lasach-z-Kompasem-n113813.html#tri